Czołgi fajne są! Memoir '44 - Operation Overlord

23.09.2020r.

Nareszcie, udało się zebrać osiem osób! W jednym miejscu, o jednym czasie, a to nie jest proste zadanie. W co można grać w tyle osób? Cały weekend w Twilight Imperium albo w Memoir ’44 Overlord! Dzisiaj wpis o tym drugim właśnie (o ukochanym Twilight Imperium też coś napiszę).

To po kolei. Memoir ’44 - gra strategiczna, osadzona w realiach drugiej wojny światowej. Dedykowana dla dwóch graczy. Oferująca różne scenariusze do rozegrania, w których odgrywamy historyczne batalie. Wszystko dzieje się na planszy zbudowanej z heksów. Dodatkowo jest podzielona na trzy strefy: prawa, lewa no i środek. Następnie zagospodarowujemy mapę specjalnymi żetonami terenów jak las czy rzeka oraz figurkami jednostek. Mamy dostępne trzy podstawowe rodzaje naszych sił zbrojnych: piechota, czołgi, artyleria. Każda z nich zależnie od scenariusza, może otrzymać token dodający im specjalne zasady np. spadochroniarze, komandosi itd.

Rozgrywka jest banalnie prosta. Zagrywamy kartę rozkazu, która mówi nam co i gdzie mamy zrobić. W większości wypadków będzie to aktywowanie określonej liczby oddziałów. Po zakończeniu rozkazu, ciągniemy nową kartę i tura przechodzi do przeciwnika. Aktywowane jednostki mogą wykonać ruch zgodnie z swoim typem. Gdy zakończymy fazę poruszania, przechodzimy do działań ofensywnych. Atakować mogą tylko aktywowane jednostki, więc często jest dylemat czy podchodzić bliżej rezerwami piechoty, czy walczyć tym co ma już zasięg do wroga. W celu oddawania strzału należy widzieć cel (chyba że strzela artyleria) i mieć go w zasięgu. Rzucamy kości, ustalamy straty i załatwione. Prosto, szybko, sprawnie. Mecz trwa aż do zdobycia określonej liczby punktów zwycięstwa w scenariuszu. Podstawową metodą na ich zdobycie jest wybicie do nogi oddziału wroga. Zależnie od misji, możliwe jest zdobycie punktów w alternatywne sposoby np. rzez zajęcie miasta czy wysadzenie bunkra.

A co zmienia dodatek Overlord? Pozwala na zabawę w osiem osób! Ponadto podwaja rozmiar mapy, gdzie każda część jest teraz podzielona na dwie podsekcje. W skrócie „więcej, lepiej i bardziej kopie tyłki“. Każda drużyna musi wybrać swojego generała, który poprowadzi ich do zwycięstwa. Pozostali to oficerowi, każdy z swoją przydzieloną sekcją, którą dowodzi. Generał będzie im wydawać rozkaz, które wykonają według swojego uznania. Mały twist w grze dodaje fakt, że komunikować się może generał tylko z jednym z swoich oficerów, wybranym na początku rundy.

To skoro już wiemy o chodzi, teraz czas na moje wrażenia. ZA-JE-BI-STE. Pomimo prostej mechaniki, gra nie jest pozbawiona strategii oraz główkowania. Rekomendacja twórców, aby rozegrać ten sam scenariusz dwa razy zmieniając się stronami, jest genialna w swej prostocie. Pojedyncza gra jest na tyle szybka (godzina do półtorej), że łatwo można rozegrać rewanż i wyłonić prawdziwego zwycięzcę. Dzięki temu unika się marudzenia że druga strona miała łatwiej i misja jest niezbalansowana. Osoby, które w dzieciństwie uwielbiały bawić się żołnierzykami, będą podwójnie zachwycone. Przesuwanie figurek, usuwanie wrogich i umieszczanie ostatniego zabitego z oddziału jako punktu zwycięstwa, daje sporo frajdy. Ciekawe karty rozkazów, potrafią nieźle zaskoczyć, np. Kiedy przeciwnik zagra kontratak i nasz plan legnie w gruzach razem z ostatnią dywizją czołgów.

Czy polecam grę? Oczywiście, ALE to nie jest „wielka strategia“. Tu nie ma skomplikowanych modyfikatorów, wyliczeń i godzin planowania strategii. Tu jest szybka, dobra zabawa, która dla fanów „poważnych“ tytułów jest dobrą odskocznią. Doskonałym wprowadzeniem do gier cięższego kalibru oraz uczenia rywalizacji. Tak, można mieć pecha i kości mogą nas nienawidzić, więc trzeba być na to gotowym.

Czy mam coś negatywnego do powiedzenia? Niespecjalnie, forma tej gry się idealnie sprawdza z tym jak została zaprojektowana. Można oczekiwać np. kilku rodzajów figurek czołgów, z unikatowymi statystkami albo zasad specjalnych jak flankowanie, atak od tyłu. Sęk w tym, że ta gra nie aspiruje do miana wielkich strategii, a te zabiegi by pchały ją w tym kierunku. Dlatego właśnie powstały gry bitewne, gdzie jest znacznie większa głębia rozgrywki, tutaj mamy się dobrze bawić bez częstego zaglądania w podręcznik.

Podsumowując gra w trybie Overlord jest znakomita i gorąco polecam wszystkim większym grupom, które chcą spróbować czegoś nietypowego.

Galeria

Memoir '44! Memoir '44 Operation - Overlord! Memoir '44 Fantastyczna zabawa dla ośmiu graczy! Memoir '44

Zapraszam do kontaktu oraz współpracy wydawców dużych i małych, twórców i fascynatów gier planszowych poprzez e-mail slaskaksiezniczka Małpa gmail Kropka com lub bezpośrednio na .

Strona wykorzystuję pliki cookies w celu analizy ruchu na stronie, funkcji społecznościowych oraz narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w polityce cookies.
Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak | Nie