Insert do Eclipse. Drugi świt galaktyki
Kolejne starcie z drewnianym, niewymagającym klejenia insertem od E-Raptor. Znalazł się on również w paczce, którą otrzymałem dzięki uprzejmości Sklep Onyks.
Tak, mam tempo z tymi insertami… Trzeba go jednak nie tylko złożyć, ale i sprawdzić w boju, aby móc coś konkretnego powiedzieć. Problem w tym, że wychodzą ciągle nowe gry, wciąż trzeba czytać kolejne instrukcje i rzadko kiedy jest możliwość powrotu do starszej gry, którą akurat ulepszono.
Kończąc te tłumaczenia, pora powiedzieć to i owo o insercie, dlatego zacznę od… organizera dla gracza przygotowanego do gry Eclipse Drugi Świt Galaktyki!
Jest fantastyczny. To jest to, co uwielbiają księżniczki. Porządny, prosty w montażu (dużo dodatkowych śrubek, więc można śmiało ze dwie zgubić), zabezpiecza nas przed przemieszczaniem się znaczników, które normalnie leżałyby bezpośrednio na planszetce rasy. Często mi się zdarza opierać na stole i nierzadko coś poprzestawiać w ten sposób, dlatego organizer dla gracza jest rewelacyjną opcją. Moim zdaniem pozycja obowiązkowa, zwłaszcza że cena nie jest wysoka i teraz się pojawiły nowe wersje z ładnym wydrukiem UV (które z miłą chęcią bym ocenił i przetestował, czy są lepsze od zwykłych i czy na pewno dalej dobrze funkcjonują, czy przypadkiem druk czegoś nie popsuł. Dobrze by było, aby fachowiec od gadżetów to sprawdził). Drogi Sklep Onyks – wiecie, gdzie mnie szukać…
Czas na główny wątek, czyli insert!
Jak ktoś nie wie, to w drugiej edycji twórcy gry poszli po rozum do głowy i zapewnili w środku całkiem fikuśne wyposażenie przy pomocy firmy Game Trayz. Do tego stopnia, że wszystko jest zgrabnie uporządkowane i rozmieszczone w pudełku. Nic nie lata i wszystko się trzyma na swoim miejscu. Mało tego – poszli o krok dalej i rozbili tacki tak, aby łatwo było rozłożyć grę i każdemu z graczy dać jedno pudełko, na którym jeszcze będzie można zaznaczać zasoby z gry poza wyciąganiem figurek czy znaczników.
Skoro podstawowa zawartość jest tak dobra, to czy sens ma zmiana na insert od E-Raptor? Tylko w jednym wypadku: uwielbiasz grę Eclipse i nie znosisz plastiku. Wszystkie tacki są miękkie i giętkie, wyglądają na „tani badziew” w mojej ocenie. Wymiana ich na eleganckie drewniane podnosi – jak dla mnie – jakość planszówki na stole.
Chyba w żadnym innym insercie tak mi nie brakowało argumentów przemawiających za jego zakupem jak tutaj. Ba! Można by się przyczepić, że jest gorzej z perspektywy samego przechowywania elementów z tym zestawem niż bez niego, bo tacka na ulepszenia nie ma przykrycia, a plastikowa ma. Do tego w oryginale mamy niektóre elementy rozłożone na dwa pojemniki, więc można je postawić po obu stronach stołu, aby każdy miał blisko. Oczywiście całą resztę insert robi równie dobrze i poza tymi drobnostkami wszystko inne jest super.
Główny plus, jaki w nim widzę, jeśli chodzi o kwestie użytkowe, to lepiej mi się zaznacza wartości pieniędzy czy materiałów, bo przekładamy znacznik z dziurki do dziurki, a nie szuramy nim po tacce.
Podsumowując: jak nie macie za dużo pieniędzy, jak nie potrzebujecie „poczucia elegancji” na stole, to ten insert jest zbędny. Niczego nie ulepsza, wszystko jest tak, jak było w wersji podstawowej z plastikiem. Bardzo dobrze zorganizowane od początku pudełko powoduje, że nie bardzo jest co usprawniać, więc tylko możemy zmienić plastik na drewno. Zastąpić zwykłą kurtkę eleganckim płaszczem.
Szóstek!
![Śląska Księżcznika](/img/Ring-1.png)
![Śląska Księżcznika](/img/Ring-2.png)
![Śląska Księżcznika](/img/Ring-3.png)
![Śląska Księżcznika](/img/Ring-4.png)
![Śląska Księżcznika](/img/Ring-5.png)
![Śląska Księżcznika](/img/Ring-6.png)
Galeria
Pakujemy!
Wypchane pod kurek i pudełko się idealnie zamyka!
Rozłożone na stole się pięknie prezentuje