Recenzja książki The Fractured Void
Pierwsza powieść w świecie Twilight Imperium, tym samym moja pierwsza recenzja książki. Nie mogłem być obojętny, gdy powstawało dzieło w uniwersum najlepszej gry planszowej i nie poszerzyć mojej biblioteczki o tę pozycję.
Nie wiem, od czego zacząć. Lubię czytać. :P Lubię Sci-Fi. Więc tę książkę też polubiłem i to bardzo. Potrzebowałem trzy wieczory, aby poznać jej finał - to dobrze o niej świadczy, bo trzymała mnie zainteresowanego cały czas. Aaa, tak z góry uprzedzam! Moja ocena będzie subiektywna i należy wziąć na to poprawkę, bo jestem fanem TI!
Książka ta opowiada o kapitanie statku Temerarious - Felix’ie Duval’u oraz jego załodze, którzy przez przypadek zostają wplątani w grę o wielką stawkę. Dzięki temu czeka nas sporo akcji oraz uda nam się bliżej poznać świat wykreowany przez Christian T. Petersen’a. Nie będzie tu jednak skomplikowanych rozkmin znanych z cięższy gatunków science-fiction. Nie czekają nas skomplikowane naukowe dylematy, ani wyjaśnienia, jak działają podróże kosmiczne oraz metody komunikacji między galaktycznej. Jeśli tego oczekujecie, to nie w The Fractured Void. Zamiast tego będą pościgi, strzelaniny, porwania itd. Czyli dobra zabawa i przyjemne czytadło, gdzie trzeba potraktować latanie statkami kosmicznymi jak podróże samolotem na ziemi. Szybkie i sprawne ;)
Podsumowując, dostaniemy przez 25% czasu poszerzenie wiedzy i znajomości uniwersum z gry Twilight Imperium. O różnych światach, polityce i przede wszystkim odmiennych cywilizacjach oraz ich relacjach między sobą. Reszta to będzie akcja i przygoda, korzystająca moim zdaniem bardzo dobrze z realiów, w których jest osadzona. Mnie wciągnęło, bo liczyłem na proste otwarcie i je dostałem. Mam nadzieję, że będzie więcej!