Elementy terenu 3D

11.10.2021r.

W dość krótkim czasie aż trzy gry (Sine Tempore, Tanares Arena The Contest oraz Descent Legendy Mroku) uraczyły mnie elementami terenu w formie 3D zamiast samych klasycznych tekturowych tokenów. Z każdą kolejną grą coraz bardziej tego rozwiązania nie lubię.

Zacznę jednak od zalety, na marudzenie czas przyjdzie potem.

Wygląd, wygląd i jeszcze raz wygląd. Uwielbiam figurki: im większe, tym lepsze. Zwłaszcza jak mają fajny styl oraz dużą dawkę detali. Wystarczy je pomalować i nie można oderwać od nich oczu. Dorzucenie do tego świetnych elementów terenów, które „wystają”, a nie leżą płasko, dodatkowo podkreśla wygląd gry!

Do tej pory gracze bitewniaków rozkoszowali się pięknymi elementami terenu, teraz powoli wprowadza się je do gier planszowych, więc mamy coraz ładniej wyglądające stoły, goniące właśnie te znane z Warhammer Fantasy Battle czy Warhammer 40k.

Tutaj jednak jest pierwszy mały problem: jeśli elementy terenu są tekturowe, wyglądają gorzej niż plastikowe, a do tego posiadają „brzegi wyrwane z tektury”, więc to zawsze będzie ich skaza. Wiadomo – plastikowe wymagają malowania, aby w pełni pokazać swój urok, ale nawet niepomalowane nie mają żadnej widocznej „wady”. Aha, są też w pełni 3D, bo jak widać na poniższym zdjęciu, te tekturowe to owszem, wystają porządnie z planszy w pionie, ale najczęściej to złożony „krzyż” z dwóch grubych tektur, a nie w pełni oddający rzeczywistość model w odpowiedniej skali.

Elementy terenu 3D

Tak, jest ładnie, zdjęcia są lepsze i efekt „wow” gwarantowany! Sęk w tym, że choć uwielbiam ładne gry, to już wspominałem kiedyś, że jak zaczyna się grać, liczy się przede wszystkim rozgrywka, jej płynność i czytelność. Tutaj właśnie zaczynają się problemy, gdy zbyt dużo elementów zaczyna wyrastać ze stołu…

Jak coś wystaje, to zasłania czasem ważne znaczniki lub mniejsze modele. Bardzo często analiza całej sytuacji wymaga, aby dokładnie wszystko widzieć. Jak się coś przeoczy, bo leżał do zebrania klucz za murkiem, to się robi klops. I nagle, zamiast wygrać misję, bo zebraliśmy wszystkie klucze, okazuje się, że jeden przeoczyliśmy i teraz braknie nam czasu.

Oczywiście to nie jest tak, że zawsze wszystko jest pochowane i nic nie widać, absolutnie nie. Jest to jednak jeden z pierwszych problemów.

Następny to miejsce. Większość gier bawi się w kratki, po których poruszamy figurki, i gdy nagle zaczyna „wystawać” z planszy multum nowych elementów poza figurkami, coraz trudniej jest układać je koło siebie. Zwłaszcza że aby lepiej wyglądać, modele bohaterów mają dynamiczne pozy, długą broń, i mocno wychodzą poza obręb „kratki”, na której stoi ich podstawka. Zaczyna się więc znowu kombinowanie, obracanie i upychanie elementów na planszy, tak aby były koło siebie i jeszcze w miarę możliwości na właściwych kratkach.

Rozwinięciem tego problemu są zaś takie tereny 3D, na których według zasad może stanąć bohater, jednak sam element jest tak wykonany, że ani obok, ani na nim nie da się postawić postaci… Tak się wkopałem, dokupując do drugiej edycji Descenta zestaw skrzynek. Wyglądały pięknie, ale ilekroć postać chciała wejść na takie pole ze skrzynią, był problem. Potem, jak już je opuściła, to czasem się zapomniało odstawić kuferek we właściwe miejsce.

Najlepszy przykład: lasy w grach bitewnych najczęściej mają „ruchome” drzewa na podstawce, aby je w razie potrzeby przełożyć czy nawet ściągnąć, żeby można było komfortowo i bez problemu przesunąć oddziały po polu z lasem. Wtedy nie zmieniamy położenia elementu terenu, tylko jego ładniejszą część wizualnej reprezentacji.
Duperele, powie ktoś? Pewnie, więc marudzenia ciąg dalszy. Ląduje w pudle z grą kupa tektury, którą trzeba gdzieś zmieścić. Czasem nie ma nawet miejsca, żeby to przechowywać poskładane w oryginalnym opakowaniu, i trzeba co rusz rozkładać (Sine Tempore, o Tobie mowa).

Efekt: tektura się zaczyna wycierać i coraz gorzej wyglądać.

Ba, czasem nawet przy pierwszym składaniu można łatwo elementy uszkodzić, jak się ma mało cierpliwości! Złamaną figurkę można skleić, zdrapanego fragmentu grafiki na tekturce już nie…

Jak na razie jedyna zaleta to wygląd, a co z rozwinięciem rozgrywki?
Niestety, nic! Efekty oddziaływania, sprawdzania widoczności, zbierania itp. Tak samo realizuje leżący żeton, który mówi, że jest półka. Jego „wypukła” reprezentacja nie daje nic więcej.
To mi się najbardziej nie podoba: mamy te wspaniałe elementy, ale nie dodają one niczego nadzwyczajnego rozgrywki!

A czy się da? Jedyna rzecz, jaka mi przychodzi do głowy, którą mogą zaoferować elementy terenu, a nie mogą płaskie tokeny, to „prawdziwe pole widzenia”. Wtedy zamiast opisów w instrukcji, że za drzewem nie widać, patrzymy z perspektywy postaci i oceniamy. Jak wróg jest wyższy od drzewa, to widać, jak jest chudy i mały, to nie widać. Znowu tak samo jak w grach bitewnych.

Można dodać więcej interakcji, jak wchodzenie na krzesła czy stoły albo rzucanie wazonami. Te jednak rzeczy znowu może świetnie załatwić żeton, a nie trzeba od razu produkować więcej tektury, aby wystawały nam z planszy doniczki.

Teraz ktoś powie, że figurki też można zmienić na płaski token. Oczywiście można, ale…

Po pierwsze – będzie znacznie mniej widoczny, gdy nagle wszystko stanie się 2D.
Po drugie – modele bohaterów jednak bardzo dużo poruszają się po planszy w przeciwieństwie do otoczenia, a łatwiej złapać figurkę.
Po trzecie – nie bawimy się w gry w stylu europejskim :-).

I na koniec: znacznie bardziej preferuję zestaw plastikowych elementów 3D do kupienia dodatkowo niż od razu wpakowane tekturowe elementy, zwłaszcza gdy zbyt mało zmieniają w samej rozgrywce.

Podsumowując: doznania wizualne będą zawsze lepsze z każdym możliwym bajerkiem, dla mnie jednak bardzo istotne jest to, aby nie przeszkadzało to w żaden sposób w trakcie zabawy i nie było konieczności dźwigania murka, aby zobaczyć, co tam za nim leży.

Szóstek!

Śląska KsiężcznikaŚląska KsiężcznikaŚląska KsiężcznikaŚląska KsiężcznikaŚląska KsiężcznikaŚląska Księżcznika

Galeria

Sine Tempore, Descent, Arena The Contest Elementy terenu 3D Ładne zdjęcie? Elementy terenu 3D Descent Aha, zawsze plastik > tektura, jeśli chodzi o 3D. Jak już ten mur trzeba dźwignąć, to niech przynajmniej będzie solidny. Elementy terenu 3D plastikowe Kupowany osobno zestaw do Alien'a, pudełko z tyłu przypadkowe :D Elementy terenu 3D plastikowe

Zapraszam do kontaktu oraz współpracy wydawców dużych i małych, twórców i fascynatów gier planszowych poprzez e-mail slaskaksiezniczka Małpa gmail Kropka com lub bezpośrednio na .

Strona wykorzystuję pliki cookies w celu analizy ruchu na stronie, funkcji społecznościowych oraz narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w polityce cookies.
Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Tak | Nie